wtorek, 10 lutego 2009

hicior i nowe słówko




Hanka może tej piosenki słuchać "na okrągło" - dniem, nocą, po przebudzeniu i przed zaśnięciem :) Ledwie oczka otworzy, już na monitor pokazuje i woła "kaka" - czy;i piosenkę o kaczkach poproszę :D Dobrze, że w wersji karaoke to jest, bo kiedy Hanka z Mama ogląda to każe sobie śpiewać :) I tańczy podskakując i pląsając radośnie (tylko nie pozwala tego tańca udokumentować narazie, ale pracuję nad tym ;) ) A, i klaszcze w rączki, a kiedy jest tekst "kwa kwa kwa kwa" Hania też śpiewa - "kakakakaka" :D

Tym oto sposobem mamy w Zarazkowym słowniczku nowe słówko:
"KAKA" - znaczy kaczka :)

Nadmienić muszę, że Hania bezbłędnie wskazuje kaczki nazywając je oczywiście głośno, na obrazkach, talerzykach, zdjęciach itp :) No ale pradziadek jest myśliwym, to do czegoś zobowiązuje :)

2 komentarze:

aneczka_z_Julką pisze...

dzięki za kaczuszki u nas tez sie spodobały :)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

A nie ma za co, polecamy się na przyszłość :)
A Julka też ma fazę oglądania tych kaczek od przebudzenia do wieczora? Bo gdyby Hance pozwolić to pewne tak by właśnie było, ledwie oczy otworzy już do kompa leci i woła "kaka!!!" :D