Oto ona - efekt niedzielnych wysiłków Hani i Tatusia :) Ale współpraca jak widać była owocna, regał wyszedł pierwsza klasa! :) Tylko przenoszenie zabawek w Zarazkowym towarzystwie okazał się nieco ponad Matki siły - przy próbach segregacji zabawek raptem okazało się, że wszystkie są super, najukochańsze, wymarzone i napewno trzeba je przynieść z powrotem do Rodziców pokoju, żeby nie stały takie samotne w Haniutkowym pokoiku ;)
Segregację i przenoszenie dokończyłam sama, podczas gdy Hania była na spacerze. Tak było łatwiej i szybciej :D
2 komentarze:
ja dzisiaj też oddzielałam zabawki "niemowlęce" od adekwatnych do wieku :) i nagle te niemowlęce były super. Czego oczy nie widzą... dokończyłam jak poszła spać ;D
Wredne Matki :D
ale macie zdolnego tatę!...
Prześlij komentarz