...że nie żyję w jakimś Big Brotherze czy innym "cudzie techniki", który pozwoliłby mi na zarejestrowanie każdej chwili. Tyle umyka - minki, uśmiechy, gesty, zwykłe codzienne sytuacje. Z drugiej jednak strony jesteśmy i tak w lepszej sytuacji niż nasi rodzice - mamy przynajmniej możliwość zatrzymania choć części z tej naszej codzienności. Bo jak inaczej mogłabym przypomnieć sobie TAKĄ Hanię?
Bo tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nadać mu imię i pokochać...
poniedziałek, 25 czerwca 2012
w czasie deszczu dzieci się nudzą... (?)
Nie nudzą się, jeśli tylko robią coś niecodziennego. Dobrze jest mieć takie właśnie niecodzienne zajęcia - a niby tylko karton na podłodze zamiast stołu i krzesełka i tyle frajdy! Na koniec Hania stwierdziła:
- Mamusia, ale jutro też będzie padać? Bo ja chcę żeby jutro padało i znowu będziemy malować na podłodze... :)
- Mamusia, ale jutro też będzie padać? Bo ja chcę żeby jutro padało i znowu będziemy malować na podłodze... :)
Ekoludki w leśniczówce
Hani grupa przedszkolna, Ekoludki, należy do Ligi Ochrony Przyrody. I właśnie LOP zorganizowała dzieciakom ognisko na polanie "przy leśniczówce". Pogoda dopisała, humory również, kiełbaski pieczone na ognisku dzieciakom bardzo smakowały - znaczy było super :) A największą frajdą była podróż autobusem ;)
Coś za długo było cicho...
A taka zagadkowa cisza zwykle oznacza, że dziecko jest pogrążone w zabawie nie do końca przez rodzica akceptowanej :)
poniedziałek, 18 czerwca 2012
Pocahontas znad Bałtyku :)
środa, 13 czerwca 2012
Euro2012 trwa.
Tato ogląda mecze, my spędzamy czas na placu zabaw. Hania włazi wszędzie tam, gdzie wydawałoby się, że wejść się nie da. Wojtek próbuje jej dorównać - z różnym skutkiem. Ale na zjeżdżalnię "pod prąd" wlazł sam, zdążyłam się tylko odwrócić żeby sprawdzić, która jest godzina :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)